Bogusława Pawelec - Profil w portalu Filmpolski.pl
Cytat z wywiadu z Witoldem Krajewskim dla onet.pl (14.09.2013) - link:
(...) We wszystkich informacjach o pani wspomniane jest pani piękne ciało...
(śmiech) W "Seksmisji" widać mnie nago przez kilka sekund. Bardzo się wstydziłam podczas kręcenia rozbieranych scen i robiłam wszystko, żeby reżyser zmienił scenariusz. Na próżno! Przekonano mnie jednak, że nie jest to nagość dla nagości i ma ona w filmie konkretny cel. To niezmiernie miłe, że dziś wspominają moje ciało. Chyba niejedna aktora chciałaby, żeby tak o niej mówiono (śmiech). Ostatnio byłam gościem festiwalu Off Camera i wyświetlano cyfrową wersję "Przypadku". Bardzo się bałam, bo nagle miałam zobaczyć się topless! I to na wielkim ekranie! Ale udało się, zobaczyłam, przeżyłam i kilka razy nawet się zachwyciłam. Myślę, że dziś inaczej patrzyłabym na tego typu sceny, gdybym musiała je zagrać. Jestem znacznie bardziej odporna. (...)
(śmiech) W "Seksmisji" widać mnie nago przez kilka sekund. Bardzo się wstydziłam podczas kręcenia rozbieranych scen i robiłam wszystko, żeby reżyser zmienił scenariusz. Na próżno! Przekonano mnie jednak, że nie jest to nagość dla nagości i ma ona w filmie konkretny cel. To niezmiernie miłe, że dziś wspominają moje ciało. Chyba niejedna aktora chciałaby, żeby tak o niej mówiono (śmiech). Ostatnio byłam gościem festiwalu Off Camera i wyświetlano cyfrową wersję "Przypadku". Bardzo się bałam, bo nagle miałam zobaczyć się topless! I to na wielkim ekranie! Ale udało się, zobaczyłam, przeżyłam i kilka razy nawet się zachwyciłam. Myślę, że dziś inaczej patrzyłabym na tego typu sceny, gdybym musiała je zagrać. Jestem znacznie bardziej odporna. (...)
Cytat wypowiedzi aktorki dla fakt.pl (24.08.2014) na temat jej sceny rozbieranej w filmie "Przypadek" - link:
(...) Mieliśmy bardzo mało taśmy, więc mogliśmy zrobić tylko jedno ujęcie, żadnych dubli! Dlatego przez pół dnia ćwiczyliśmy scenę w szlafrokach, a kiedy przyszło do zdjęć, musieliśmy je ściągnąć i zagrać tzw. setkę. Dobrze to jednak wspominam, bo jak podchodzi się z sympatią – a ja lubiłam Bogusława i Bogusław mnie – to jest to miłe (...) Ze względu na swój i Bogusława wiek nie chcę zbyt dużo o tym mówić. Przede wszystkim podczas kręcenia sceny miłosnej ważny jest kontakt z reżyserem. A w tym przypadku z reżyserem światowej sławy, jakim był Krzysztof Kieślowski, kontakt i współpraca były znakomite (...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz