piątek, 30 maja 2014

Ewa Skibińska



Fragmenty rozmowy z Alicją Szumańską ze stycznia 2014- "Notatnik teatralny", nr 74 (2013-2014):

(...) Nie wiem, nie mogę wiedzieć, co pomyślisz, kiedy zobaczysz mnie nago. Nie oczekuje tego, co ci bibliotekarz powiedział o nagości, tylko spróbuj ją poczuć.(...) Obrona nagości jest dla mnie jednak ważna. To mały fragment mojej działalności, a jednocześnie część wielu moich ról. (...) Używam mojego ciała do wzbudzenia bardzo różnych emocji. (...) Dziwi mnie, kiedy widz ciągle jeszcze pyta, po co była nagość, czy akt seksualny. W skrajnych momentach jesteśmy nadzy. Nagość towarzyszy nam od zawsze, chociażby w atawistycznych, archetypicznych momentach, takich jak narodziny, czy ablucje związane ze śmiercią. (...) Będąc nagimi na scenie pozujemy ludzkiej fantazji. To z wyobraźnią się walczy, widzowie oburzają się- jeśli się oburzają- na własną wyobraźnię. (...) Nie wierzę, ze nagość jest czymś specjalnym, nazywa, pieczętuje, coś szczególnego na scenie znaczy, na scenie znaczy coś innego, niż nienagość. Gołym okiem widać- ciało to nie żadna świętość i z ręką w nocniku zostaną ci, którzy mają przeświadczenie o jego szczególnej funkcji. (...) Chciałabym zaprzeczyć  temu, że nagość coś znaczy i jednocześnie, że niczego nie znaczy. Ona po prostu jest. (...) Żeby być aktorem nie można się wstydzić.  (...) Nie można się wstydzić odgrywania czegokolwiek, ani używania któregokolwiek ze swoich narzędzi porozumiewania się. (...) Tylko niepowaga traktowania nagości ma sens. Wywodzę to od mojego idola Lupy. U niego nagość czasami nie wynika z konsekwencji postaci, bywa, jak to się mówi nieuzasadniona. Bo tak naprawdę najciekawsze jest złapanie postaci na niekonsekwencji. Jeżeli postać według konstrukcji nie powinna być naga, może właśnie z tego powodu powinna ! (...)
Pamiętasz pierwszy raz na scenie?
Była to nagość bez nagości. Krysia z „Historii”, przezroczysta sukienka, która obnażała,  ale też coś ukrywała. (...) Używałam już w jakiś sposób nagości w szkole. Tak naprawdę pierwszym razem była Sonia w „Zbrodni i karze” na scenie PWST. Miała przezroczyste szaty. (...) Marzę, aby się rozbierać na scenie w wieku siedemdziesięciu lat. Z pełną świadomością, że ludzie napiszą, jakie to piękne, kiedy prawdopodobnie piękne nie będzie. A może właśnie będzie. Może dopiero wtedy będzie piękne.


czwartek, 29 maja 2014

Kornelia Angowska

Kornelia Angowska - Profil w portalu Filmpolski.pl


Tytuł: materiały filmowe do teledysku "Kilka ważnych słów" (2014)

Wiek: 30 lat

Opis: 
Scena erotyczna, w której dziewczyna ściąga bluzkę, odsłaniając na chwilę jedną z piersi. W teledysku w  wersji okrojonej, bez nagości. W innej scenie ta sama dziewczyna wychodzi nago z wody, ale z zakrytymi dłońmi "strategicznymi miejscami" (w teledysku brak tej sceny).

Ilustracje:





wtorek, 27 maja 2014

Teresa Tuszyńska

Teresa Tuszyńska - Profil w portalu Filmpolski.pl


Tytuł filmu: "Vreckari" (Kieszonkowcy) (1967)

Rola: Stella

Wiek: 25 lat

Opis sceny:
Gdy Arpad (Ctibor Filcik) obraca się w kierunku łóżka, zauważa zdumiony, że siedząca na nim Stella rozebrała się do naga. Mężczyzna nie pozostaje obojętny na jej wdzięki, choć sama scena erotyczna została pokazana bardzo oględnie. W jej trakcie widoczna jest jedna z piersi Stelli (aktorki lub ewentualnie jej dublerki).

Ilustracje:









czwartek, 22 maja 2014

Ewa Dałkowska



Cytat z rozmowy Ewy Hevelke, opublikowanej w "Notatniku teatralnym" 74/2013-2014 pod tytułem "Nie potrzebuję ciętej wołowiny":

(...) Nagość jest po prostu kostiumem. W scenie z "Opowieści afrykańskich"...jesteśmy z Wojtkiem Kalarusem w sytuacji tuż po seksie. Uradziliśmy, że bardziej przekonująco zabrzmią słowa o miłości do drugiego człowieka, jeśli będę naga.(...) Warlikowski w trakcie prób w pewnym momencie powiedział: "No dobrze Ewa, to teraz się rozbierz". Musiałam więc stanąć golusieńka przed ekipą pracującą przy spektaklu. Nadchodzi ten pierwszy moment wstydu. A wstydzić się nie można. Nie można kokietować, nie można się układać tak, jak robią to nagie kobiety do sesji zdjęciowych. Żadnych nóżek zarzuconych, podwiniętych. Miałam leżeć. Po prostu. To leżałam. Powiedziałam tylko do tych wszystkich ludzi, którzy patrząc na mnie, musieli przecież przejść podobnie ciężką próbę: "Teraz wy się rozbierajcie". Odpowiedzieli mi stanowczo i chyba z lekką ulgą: "To nie jest nasz zawód".(...) Mówi się, że jestem bezpruderyjna, ale też, że moje ciało nie ma wieku (...) Szczerze mówiąc lubię nagość, uważam, że to jest naturalny stan człowieka. Jeśli tylko mogę sobie pozwolić na chodzenie nago po trawie i nikomu nie robię w ten sposób krzywdy, to cieszę się tym. Problem jest taki, że w teatrze nie umie się jej pokazać. Nie chodzi przecież o to, żeby oglądać nierówności. Chyba że chce się pokazać drastyczność.(...) Starzejemy się. Moje ciało- moje narzędzie pracy- wciąż się zmienia. Nie mam nad tym kontroli. Jesteśmy jak kawał schabowego(...) Każdą ułomność na szczęście można zagospodarować.(...)

środa, 21 maja 2014